czwartek, 14 lipca 2016

Czekając na dwie kreski

To nasz drugi cykl starań o upragnionego trzeciego członka rodziny :)
7 tygodni temu odbył się nasz ślub i od tego czasu pełną parą wzięliśmy się za tworzenie modelu 2+1 (chociaż jak będzie 2+2 to oczywiście też się ucieszymy :D )

Czym są dla nas starania? Każdy kto słyszy, że się staramy o dziecko, że łykam jakieś leki, mierzę temperaturę itp. od razu odpowiada: "Nie lepiej dać na luz? będzie co będzie". Ale ja tak nie potrafię...  Pragnienie dziecka jest we mnie tak silne, że nie potrafię zostawić tego losowi. Jeśli mogę sobie pomóc, np. łykając olej z wiesiołka, obserwując swój cykl czy robiąc testy owulacyjne, to dlaczego z tego zrezygnować? Zwłaszcza, że dotknęło mnie kilka chorób, które mogą utrudniać nam poczęcie.

Mój plan zakłada:
  • mierzenie temperatury i obserwację wskaźników płodności (NPR) - wprowadziłam tą metodę już kilka miesięcy przed planowanymi staraniami, aby jak najlepiej poznać swój organizm :)
  • łykanie kwasu foliowego - należy zacząć suplementację jak najwcześniej, co najmniej kilka tygodni przed staraniami :) Niestety kwas foliowy w jedzeniu nie jest dobrze przyswajany, więc należy go suplementować
  • łykanie kapsułek z olejem wiesiołka w pierwszej połowie cyklu - wiesiołek ma na celu pobudzić wydzielanie płodnego śluzu szyjkowego
  • wykonywanie testów owulacyjnych - pomagają określić moment owulacji, a tym samym optymalny moment aby zintensyfikować działania :)
  • picie Inofemu lub Inofolicu - wskazane przy PCOS
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę dwie kreski najpierw na teście owulacyjnym, a później na tym właściwym, ciążowym :)